Jak to się stało, że ozdabiam drewienka metodą decoupage ?
Był rok 2011. Zachorowałam - udar niedokrwienny mózgu, zapalenie wsierdzia i niewydolność nerek do dziś... Mimo ogromnego bólu walczyłam do końca i uniknęłam wózka. Przez długi okres byłam znerwicowana i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Po kilku latach poznałam mojego męża Krzyśka. Wywrócił moje życie do góry nogami. I tak wpadłam na pomysł by zacząć ozdabiać różne przedmioty (wtedy jeszcze nie wiedziałam jak ta technika zdobnicza się nazywa ) dorwałam kartonowe pudełko i zaczęłam kombinować. "Praca" wylądowała w koszu i szybko się zniechęciłam. Po dłuższym czasie mąż wpadł na pomysł zainwestowania w drewienka i inne potrzebne materiały... I tak właśnie powstała Magia zdobienia... :)