O czym myślisz przed zaśnięciem?
Może o tym czymś, co ja.
Jawi mi się jakby przęsło
W moście do białego dnia.
Pies się bawi swym ogonem;
Pies labrador z gruntu szczery.
Dookoła jest zielono,
Cicho i bez fajerwery.
Na śniadanie mam coniebądź;
Tak się mówi. Zupę lnianą
Tak naprawdę. Będąc szczera,
Pomyślałabym, że łabędź
Będzie pływał po jeziorze
Tuż za moim domem; krawędź
Wyznaczyłaby o porze,
Tej stosownej..., patrzy gawiedź.
I nie mogę się rozsupłać
Tak natychmiast, że od razu
Zdejmę wszystkie swoje suknie
I zasiądę do obrazu.
Ludzie myślą swoje myśli,
Najmniej tego czasu o mnie,
Więc wystroję się na przyszłość
Przebogato karkołomnie.
Pomyślałam, że masz również
Swój kawałek we wszechświatach.
Może wcześniej, może później...
Będzie pora pięknie wzlatać.